Opakowania i zamknięcia do opakowań

Silver tsunami – bądź ich cichym bohaterem!

Badania trendów koncentrują się nie tylko na preferencjach młodych grup wiekowych, które dorastają do wejścia na rynek, jako konsumenci, ale także analizują zachowania tych już obecnych.
‘Silver tsunami’ to, skądinąd piękna, nazwa grupy 55+, która od dłuższego czasu jest bardzo barwnym zjawiskiem socjologiczno-rynkowym.
Babcie i dziadkowie już coraz rzadziej mówią „wnusiu, ja się na tym nie znam”, a coraz chętniej dopytują, jak coś działa. Są obecni w socialmediach, grają w gry online oraz robią zakupy przez Internet. Uprawiają sporty, podróżują i realizują się w tym, na co nie mieli czasu, kiedy byli aktywni zawodowo.
Na Instagramie dużą popularnością cieszą się profile osób po siedemdziesiątce, a nawet po dziewięćdziesiątce, które pokazują swoje codzienne życie, jako pasmo wyzwań i sukcesów. Możemy dowiedzieć się, że aktywność sportowa, podróże, czy wyjście na tańce ze znajomymi to świetne pomysły na spędzanie emerytury i zachowania długowieczności.
Przedstawiciele ‘Silver tsunami’ stali się dla wielu branż ważnymi odbiorcami ich produktów i usług.
Z analiz rynku jasno wynika, że komunikacja kierowana do tej grupy docelowej musi być mądra, dowcipna i wyważona. Dzisiejsi emeryci ponad wszystko nie lubią być traktowani, jako osoby niedołężne czy niedzisiejsze. Jako niesprawiedliwe i krzywdzące uznają, sprowadzenie ich do roli babć, czy dziadków, w pejoratywnym tych słów znaczeniu, którzy nie mają pojęcia o współczesnym świecie.

Kierując reklamy i produkty do tej grupy powinniśmy mieć ogromne wyczucie
, żeby nikogo nie urazić, a tym samym nie stracić wielu ważnych klientów.
Analizując każde pokolenie pod względem strategicznym, należy brać pod uwagę tak potencjały, jak i ograniczenia. O ile zazwyczaj bariery wynikają z tematów budżetowych, to w przypadku ‘Silver tsunami’ należy mieć na uwadze również ograniczenia fizyczne. Mało kto jednak przyznaje się do tego, że jego ciało nie jest już na tyle sprawne, co kiedyś. Rolą marketera jest uszanowanie tego tabu.
Samo wyznaczenie grupy 55+ jest bardzo dużym uogólnieniem. Wśród tych osób możemy znaleźć zarówno maratończyka, odnoszącego ogromne sukcesy sportowe, jak i osoby, których zdrowie pozwala jedynie na krótki spacer. Możemy spotkać aktywnych zawodowo pracowników biurowych lub fizycznych, ale i rencistów, których czas płynie na trosce o poradzenie sobie z dniem codziennym. Wreszcie mogą być to osoby otoczone rodziną i młodymi jej członkami, którzy chętnie wyjaśniają nowinki techniczne, ale i takie, które czas spędzają wśród rówieśników i nie widzą potrzeby bycia ze wszystkim na bieżąco.

Opakowania produktów mogą być mniej lub bardziej poręczne, jak wybrać te, które ‘Silver tsunami’ porwie i już nie odda?

Jeśli kierujemy nasz produkt do grupy 55+ warto zrobić badania nawet na bardzo małej grupie – najbliższych osób. Na ile opakowanie jest przyjazne, łatwe w otwarciu i w obsłudze.
Co jest jego atutem, a co irytuje.
O ile człowiek jest w stanie przypomnieć sobie siebie, jak był młodszy, o tyle ciężko wyobrazić sobie siebie samego za dziesięć lat. Dlatego nie warto czerpać z wyobrażeń, a odwołać się do „ekspertów”.

Słoiczek vs airless
Słoiczki, airlessy lub podobne do nich buteleczki z dozownikiem kosmetycznym to najbardziej znane i popularne opakowania kremów do twarzy. Planując swój kosmetyk dla grupy 55+ należy z równą starannością opracować jego skład co opakowanie. O ile na temat składów wypowiadają się eksperci od formulacji i biotechnologii, o tyle w temacie opakowań, chętnie dzielimy się naszą wiedzą.
Warto zwracać uwagę na niuanse!
Airless z przekręcaną główką wymaga sprawnego uchwycenia kołnierza i wykonania precyzyjnego ruchu przy otwarciu. Popularny airless zabezpieczony nasadką również może być nieprzyjemną barierą, szczególnie, jeśli jest na przykład wysoki i smukły, a nasadka niewielka. Możemy oszczędzić pokonywania trudności naszym klientom i zaproponować airless’a z na tyle dużą nasadką, że jej zdjęcie nie będzie wymagało nazbyt precyzyjnych ruchów, ani siły.
Podobnie sprawa się ma z dozownikami kosmetycznymi, które mogą, ale nie muszą mieć nasadki w ogóle.
Zdjęcie takiej bariery nikogo nie urazi, będzie to zwyczajne opakowanie i tylko łatwość jego obsługi będzie ukłonem w stronę odbiorcy.
W słoikach ciężko o pozbycie się nakrętki, jeśli jednak byłby to np. słoik aluminiowy, średnica którego pasowałaby niemalże do całej dłoni, a odkręcenie nie wymagałoby zbyt wielu ruchów rotacyjnych, ani siły,  jest to bardzo dobre rozwiązanie.
Inaczej będzie się to prezentować w przypadku małych słoiczków…

Darmowa próbka kremu, która może wywołać niechęć do marki…

Bardzo popularną formą zachęcenia do nowego produktu jest dołączanie próbek do zakupów w drogeriach. Od zawsze wiadomo, że dawanie prezentów to prawdziwa sztuka. Ich zawartość to jedno, ale opakowanie i forma wręczenia potrafią prawdziwie uszczęśliwić obdarowanego lub pozostawić niesmak.
Zapakowanie próbki w ciężką do otwarcia saszetkę lub w miniaturowy słoiczek plastikowy, którego otwarcie wymaga chirurgicznej precyzji i sprawności dłoni, może wprowadzić obdarowanego w stan sporego zażenowania.
W tym przypadku warto zadać sobie pytanie, czy chcę zainwestować w promocję więcej i z pełną świadomością odpowiedzieć na potrzeby i ograniczenia wybranej grupy, czy może będzie to celowanie tylko w tych sprawnych z grupy 55+, a resztę mogę do siebie zrazić.
Jeśli pierwsze twierdzenie zdaje się być bliższe filozofii firmy, można pokusić się o zastosowanie airless’a o pojemności 3 ml, ale konstrukcji na tyle rozbudowanej, że jego obsługa nie powinna przysparzać trudności.

Disc top vs dozownik
Przyjęło się, że istnieją „typowe” zamknięcia dla konkretnych rodzajów kosmetyków. Balsamy do ciała, żele pod prysznic, szampony i odżywki do włosów do niedawna zamykane były właściwie tylko nakrętkami disc top lub flip top. Od kilku lat zaczęło się to zmieniać. Świat przyśpieszył, każda minuta jest cenna, ale też wszyscy starają się, żeby było wygodniej.
Technologia ułatwia nam życie na każdym kroku, nawet temperaturę w mieszkaniu ustawiamy z poziomu smartfona, dlaczego mamy się zatem trudzić przy otwieraniu ulubionego kosmetyku.
Dozowniki uniwersalne dedykowane są kosmetykom białym o niskiej i średniej gęstości. Ich poręczność i łatwość obsługi jest doceniana przez wszystkie grupy wiekowe. Producent kosmetyków stosujący ten rodzaj zamknięcia w nienachalny sposób ułatwić może dostęp do swojego produktu klientom z grupy 55+. Wybierając produkt na półce klient z ograniczoną małą motoryką chętniej sięgnie po kosmetyk, którego obsługa nie będzie obnażać tych trudności.

Push pull vs dozownik spieniający
Podobnie sprawa się ma z płynami do mycia naczyń, które klasycznie zamykane są, tudzież do niedawna były, nakrętkami push pull. Dziś coraz więcej producentów detergentów, biorąc przykład z branży kosmetycznej proponuje dozowniki jako zamknięcia swoich produktów.
Argumentacją znowu jest wygoda i prostota obsługi, ale także oszczędność i ekologia. Nowością w ostatnim czasie jest zamykanie płynów do mycia naczyń dozownikami spieniającymi. Taki sposób aplikacji to spora oszczędność. Jedna doza sprawia wrażenie dużej ilości piany na gąbce, co nie zachęca do kolejnego dozowania. W przypadku płynu w klasycznej jego formie, zawsze wylewa się go więcej, niż by się chciało lub trzeba.  
Dozownik ma określoną dozę i nie ma tu mowy o pomyłce.

Powyższe przykłady to jedynie inspiracje do tego, jak można być bohaterem bez zakładania peleryny.
Planując produkt każda z jego składowych musi mieć cel i sens. Czasami prozaiczne zmiany w całości mogą stać się kluczem do sukcesu.
Obserwując trendy warto patrzeć na to, co nas czeka za pięć, czy dziesięć lat, w którą stronę pójdzie świat wirtualny i jakich rewolucji dokona „Meta”. Równie ważne jest pilnowanie tego, co już jest, co stanowi podstawę naszej sprzedaży oraz dbanie o elastyczność i szybkość reakcji. Odpowiadanie na drobne zmiany i wprowadzanie udogodnień na ‘tu i teraz’ jest doskonałą metodą na utrzymywanie się na fali trendów, ale i tradycji.

Sloiki aluminiowe