Opakowania i zamknięcia do opakowań

Milimetry, które ratują lub rujnują projekt. „Z życia handlowca” c.d.

W pierwszej części przedstawiliśmy kilka problematycznych przypadków, z którymi mierzą się nasi handlowcy.
Piszemy o tym w celu przekazania wiedzy oraz pokazania, że wprowadzenie pewnych rozwiązań musi być ściśle związane, nie tylko z efektem wizualnym, ale przede wszystkim z funkcjonalnością opakowania w połączeniu z konkretnym medium i butelką. Nawet najpiękniejsze zamknięcie, które nie będzie prawidłowo dozować kosmetyku, czy detergentu, skutkować będzie reklamacjami, a dodatkowo, co chyba najgorsze, utratą renomy marki w oczach konsumenta.
Nam, jako firmie, także zależy na tym, żeby nasi Klienci postrzegali nas, jako wiarygodnego partnera biznesowego. Wiemy też, że szczerość procentuje. Odradzenie czegoś jest dużo cenniejsze, niż jednorazowa sprzedaż i utrata klienta na zawsze.

Stała dystrybucja to nie uniwersalne rozwiązanie
Rolą handlowca jest spełnianie życzeń klienta. Czasami jednak doświadczenie nasze jest odrobinkę większe, niż doświadczenie naszego klienta. Często udaje nam się tę drobinę przekazać klientowi w taki sposób, że nam zaufa i zmieni nieznacznie projekt, dla dobra sukcesu sprzedażowego swojego produktu.
Analizy zamówień naszych Klientów doprowadziły nas do stworzenia „stałej dystrybucji”, w której dostępne są od ręki produkty najpopularniejsze wśród naszych odbiorców. Również komponenty, które są do nich dobrane to te najczęściej zamawiane – rodzaje cyngli, kolory, długości rurek, etc.
Wśród tych produktów znajdują się m.in. dozowniki z różnymi długościami rurek, najkrótsze to 160 mm (FBOG). Faktycznie jest to produkt bardzo popularny, ale też czasami zdarzają się sytuacje, w których ta rurka jest jednak za długa do butelki, którą ma klient. W takim przypadku istnieje możliwość zlecenia zewnętrznej firmie usługi skrócenia rurek. Wydłuża to czas dostawy i podnosi koszta, ale gwarantuje, że takie zamknięcie jest idealnie dopasowane do butelki.

Niestety mieliśmy sytuację, kiedy to Klient uznał, że nieco przydługa rurka nie będzie stanowiła żadnego problemu przy użytkowaniu jego kosmetyku.
Zamykając produkt na produkcji rurka stawiała opór podczas nakręcania dozownika i była bardzo mocno dociskana wewnątrz butelki. Efektem było popękanie i oderwanie fragmentów rurki. Partia z fabryki Klienta trafiła do nas na reklamację, jakoby to rurki wykonane były z kiepskiej jakości materiału i nastąpiła ich fragmentacja. Dział kontroli jakości przeanalizował ten przypadek punkt po punkcie – od składowych elementów (butelka, zamknięcie, medium), skutkiem tego było dojście do przyczyny, która tkwiła w niewłaściwym doborze długości rurki do butelki.

Airless w starciu z substancją lepką
Nasza bogata oferta opakowań kosmetycznych typu airless daje klientom duże pole do manewru, jeśli chodzi o wygląd, pojemność, wielkość dozy, czy kształt główki.
Airless’y to również opakowania, które polecane są do zadań specjalnych. Jeśli klasyczny dozownik kosmetyczny mógłby sobie nie poradzić z dozowaniem gęstych substancji, czy tzw. lepkich, to dobrze dobrany airless, przy odpowiedniej staranności podczas napełniania, da sobie z tym radę.
Planując zastosowanie airless’a, który ma rozwiązać problemy, z którymi inne opakowania sobie nie radzą, należy mieć na uwadze jego konstrukcję. W skrócie – brak rurki, a w zamian tłok, który podchodząc do góry, podnosi medium do końcówki elementu dozującego i pozwala wydostać się naszej substancji na zewnątrz.
Doświadczenie jednego z naszych klientów pokazało, jak ważna jest wspomniana „odpowiednia staranność”.
Substancja o dużej gęstości musi być nalana „pod korek” airless’a, ale jednocześnie tak, żeby podczas zamykania nie wydostała się na zewnątrz opakowania. W przeciwnym razie może dojść do sytuacji, że tłok nie udźwignie naszego medium i nie podniesie go na tyle wysoko, żeby rozpoczęło się prawidłowe dozowanie. Może też dojść do sytuacji, że mechanizm zadziała po ok. 30 naciśnięciach aplikatora, konsument może jednak nie wykazać się taką cierpliwością i uznać towar za wadliwy.
Zatem niewielkie różnice, znajomość budowy opakowania, testy i przede wszystkim rozmowy z naszymi handlowcami na temat rodzaju medium, mogą być gwarancją sukcesu!

Grubość paznokcia…
Kolejnym przykładem, w którym to przysłowiowa grubość paznokcia ma kluczowe znaczenie, jest moment, kiedy klient nakręca zamknięcie na swoją butelkę. Jeśli między koniec nakrętki, a dolną częścią szyjki butelki jesteśmy w stanie umieścić co najmniej grubość naszego paznokcia, możemy być prawie pewni, że całość będzie szczelna pod względem doboru wysokości zamknięcia do butelki. Jeśli natomiast nakrętka nachodzi na butelkę, nie pozostawiając żadnej szpary, możemy przypuszczać, że całość jest nieszczelna, a szyjka butelki za niska w stosunku do zamknięcia. Wynika to wszystko z tego, że jeśli pozostanie przerwa to znaczy, że wewnątrz nakrętki uszczelka przyległa szczelnie do szyjki butelki. Jeśli natomiast tej drobnej szczeliny brakuje, możemy wyjść z założenia, że pomiędzy butelką a uszczelką pozostała wolna przestrzeń, przez którą medium będzie się w niekontrolowany sposób wylewać.
Przed tym ostrzegamy zawsze naszych klientów i na szczęście reklamacje wynikające z tego przeoczenia są już praktycznie zerowe. Niemniej wspominamy o tym, żeby każdy, kto rozpoczyna przygodę z produkcją kosmetyków czy detergentów, a co za tym idzie wkracza w świat opakowań, miał wiedzę na temat prostych trików, które pozwalają uniknąć kłopotów.

Kiedy brakuje mgły…
Atomizer to po angielsku mist sprayer. W dosłownym tłumaczeniu, oznacza to rozpylacz mgły. Często słyszymy lub widzimy reklamy kosmetyków, które kuszą nas mgłą. Mgiełka do ciała, do włosów, perfumy otaczające nas mgiełką zapachu… Jak już podkreślaliśmy, rodzaj płynu determinuje wybór zamknięcia. Jeśli medium jest zbliżone swoją gęstością i lepkością do wody lub nieco gęstsze, możliwe jest osiągnięcie efektu mgły przy pomocy klasycznego atomizera. W przypadku substancji oleistych, takich jak mocno skoncentrowane serum, olejki do opalania, czy oleje do włosów, atomizer nie rozpyli ich tak, jakbyśmy tego oczekiwali. Wydozowanie zostanie jednolita strużka płynu i niestety nasz konsument nie otoczy się w tym przypadku mgiełką.
W naszej ofercie posiadamy szereg rozwiązań, które poradzą sobie z substancjami lepkimi, jak np.: dedykowane atomizery lub mini triggery, które bez problemu zamienią wybrane medium w oczekiwaną chmurkę.
Powyższe przykłady pokazują, że wiedza teoretyczna i wizja finalnego produktu często zestawione z rzeczywistością i możliwościami technicznymi dostępnych rozwiązań weryfikują ich dobór. Opakowania pełnią wiele funkcji, od zabezpieczenia w transporcie i użytkowaniu, przez wizualne i marketingowe, ale najważniejszym celem jest zadowolenie końcowego klienta. To zadowolenie musi wynikać w równym stopniu z jakości medium oraz funkcjonalności opakowania i jego zamknięcia.

Od tego ostatniego jesteśmy my!
Polecamy się z naszą wiedzą i doświadczeniem!


zaufanie, które inspiruje