Opakowania i zamknięcia do opakowań

„Zero waste” w czasie sztormu

Filozofia „zero waste” od kilku lat zatacza coraz szersze kręgi.
Jej zrozumieniem i wprowadzeniem w różne aspekty życia interesuje się coraz więcej osób.
Nam też nie jest obca i pisaliśmy już o jej wielowymiarowości i o tym, że „zero waste” nie odnosi się tylko do zakupów spożywczych i niemarnowania jedzenia, do czego bywa sprowadzana. Status „filozofii”, która w swoim założeniu mówi o kompleksowym podejściu do życia, zobowiązuje.
Jak dziś zrozumieć zero waste, kiedy jesteśmy zmuszeni do rezygnacji z rzeczy do tej pory oczywistych?
Nie przeprowadzimy tu traktatu filozoficznego, ale powiemy jak nasza firma szybko zrozumiała, że można z niektórych rzeczy zrezygnować. I można wyjść z tego obronną ręką!


Przeszliśmy w tryb home office
Zrezygnowaliśmy z naszego życia biurowego, z rozmów przy kawie, z burzy mózgów nad problemami dnia codziennego oraz z radosnej atmosfery współtworzenia firmy.
Co zyskaliśmy? Wygodę domowych dresów. Możliwość większego skupienia się na pracy w zaciszu własnego mieszkania. Nauczyliśmy się współistnieć z nowymi kolegami z domowego biura – dziećmi, partnerami i zwierzętami, które najmniej rozumieją, czemu nie mają całego domu dla siebie.  Zrozumieliśmy też, że bardzo się lubimy i za sobą tęsknimy.

Targi stanęły pod znakiem zapytania
Każdego roku jesteśmy bardzo aktywnym uczestnikiem targów. W tym roku również tak miało być i tak będzie, ale nieco później, na jesieni lub dopiero za rok… W tym momencie te decyzje są poza nami.
Co tracimy? Okazję do spotkań z klientami, prezentacji naszych nowości, dokonań i sukcesów.
Co zyskaliśmy? Więcej czasu na przygotowania! Choć mieliśmy większość dopiętą na ostatni guzik, możemy jeszcze zawiązać kokardkę i być jeszcze na jesieni lub na wiosnę przyszłego roku dla Państwa w pełnej okazałości! Na to się cieszymy!


Ograniczenia dostaw
O ile powyższe przykłady możemy traktować nieco z przymrużeniem oka, o tyle dostawy dla naszych klientów nie są i nigdy nie były tematem do żartów.
Chwilowo nasz łańcuch dostaw nie jest tak spójny, jakbyśmy tego chcieli.
Niemniej jednak z rozmów z naszymi klientami wiemy, co zyskaliśmy!
Opinię najrzetelniejszego partnera biznesowego, który w bardzo ciężkim czasie, z otwartą przyłbicą staje i w jasnych, szczerych słowach informuje o trudnej sytuacji. Nie składa obietnic bez pokrycia, nie zapewnia o dotrzymaniu nierealnych terminów, ale proponuje rozsądne rozwiązania.
Nie cieszy nas sytuacja, w której zaufanie do nas gwałtownie wzrosło, ale cieszy to, że pieczołowicie budowana filozofia firmy Polpak nie rozmyła się wraz z nadejściem sztormu!


„Zero waste” to także niemarnowanie słów i czasu! Te przekładamy dziś na działania!
Wspólnie wypłyniemy jeszcze na spokojne wody, wrócimy do biura i znowu w radosnej atmosferze będziemy szukać najlepszych rozwiązań i pracować nad nowościami. Do zobaczenia na jesiennych targach, a teraz pozostajemy w bezpiecznym kontakcie mailowo – telefonicznym!

polpakpackaging-1.png